Iwnestorzy! Stacja uzdatniania wody to lipa!
Zagłebiłem się, w temat stacji uzdatniania wody(zmiękczacz wody) i chciałem podzielić się z Wami moją opinią. Stacja to jest lipa i to WIELKA LIPA a już napewno nie powinno się jej (uzdatnionej wody) używać do spożycia dla dzieciaczków co zjadają mleko modyfikowane cyt. od producenta na instrukcji! Zauważyłem już jakiś czas temu jak ludzie kupują stacje i się nią chwalą na MB ale ci sami uważają że, do zmiękczania wody sluży w tym urządzeniu SÓŁ TABLETKOWANA to jest poprostu jakaś masakra z mega infantylną głupotą. Postaram się wyjaśnić jak działa ów modna stacja pożerania pieniędzy. W takiej stacji za zmiękczanie wody odpowiada złoże jono wymiene które wymienia jony wapnia na jony sodu! Dorosły człowiek jest wstanie bez problemu usunąć nadmiar sodu z organizmu ale dzieciaczek niemowle już nie. Sól tabletkowa służy do "naprawy" regeneracji złoża jonowymiennego a dokładnie solanka z niej zrobiona. Każda stacja w chwili regeneracji złoża wali w kanał 150l wody, taki proces się powtarza w zależności od zużycia wody pare razy w miesiącu. W zamian mamy poklask i kiwanie głowy zadrosnych sąsiadów i znajomych a i toszkę mniej "kamienia" na armaturze którą można by bez trudu zmyć przy regularnym sprzątaniu sanitariatów. Zmywarka posiada własne środki do zmiękczania, dobrej klasy piec kondensacyjny ma funkcje czyszczenia jedynie uzdatniona woda ma racje bytu według mnie w pralce. Moja rada każdy kto zastanawia się nad stacją powinien koniecznie zbadać wodę czyli zmierzyć na twardość! Okazało się że, umnie jest woda mięka według skali (131) a kamień i tak się wytrąca i to jest bardzo dobra wiadomość bo nie mam zamiaru pić WYKROPLIN! A już nawet nie wspomne o ludzia któży inwestują w inhibitory. Pozdrawiam